Zdecydowałam się na zakup 3-miesięcznej subskrypcji GlossyBoxa, dzisiaj po południu kurier przyniósł mi pierwsze - lutowe pudełeczko. Czekałam cierpliwie i skrzętnie unikałam postów na jego temat, także jego zawartość jest dla mnie niespodzianką :) To co, otwieramy? :D
- Cienie do powiek Model CO / produkt pełnowartościowy, cena ok.80zł
- Lakier do paznokci Pierre Rene / produkt pełnowartościowy, cena ok.7zł
- Nawilżające serum odprężające marki Tołpa / produkt pełnowartościowy, cena ok.38zł
- Szampon i odżywka Scottish Fine Soaps, Arboria / 2x 40ml ok.12zł/szt.
Przyznam szczerze, że liczyłam na większe zaskoczenie (w końcu to pudełko jubileuszowe!)
Jakie są Wasze odczucia?
nie wykupiłam tych pudełek i nie żałuję, dzisiaj wszędzie czytam tylko, że dziewczyny się zawiodły :)
OdpowiedzUsuńJa dostałam teraz drugie z półrocznej subskrypcji i mam mieszane uczucia, ale ja dostałam troszkę inną zawartość, bo mam krem, a nie serum i lakier z L'oreal, ale kolor mi nie podszedł. Czekam cierpliwie na kolejne tak czy siak.
OdpowiedzUsuńDla mnie osobiście to pudełko to żart. Zresztą jak większość. Ja zrezygnowałam po 2 pudełkach na samym początku. Nie żałuję, bo teraz jak widzę jest coraz gorzej, a to lutowe pudełko to już śmiech na sali. Lakier Pierre Rene to jest produkt luksusowy? Nawet Tołpa nie należy do takich produktów. Cieszy mnie, że ja się na takie rzeczy nie nabieram.
OdpowiedzUsuńOj z tego co czytałam dużo dziewczyn liczyło na coś więcej, mi się też wydaje, że powinno być coś więcej i szczerze teraz się cieszę, że nie zamówiłam.
OdpowiedzUsuńWiele osób liczyło na coś więcej z tego co widziałam. Ja ostatnie miałam grudniowe i zrezygnowałam.
OdpowiedzUsuńjakaś vlogerka nakręciła film, że, przy takiej ilości kremów do twarzy z ostatnich pudełek, ma zapasy do czerwca. A w marcu pewnie znowu będzie krem ;)
OdpowiedzUsuń