Sklep zielarski odwiedzam regularnie od kilku lat. Lubię produkty naturalne i dość często zdarza mi się zainwestować kilka złotych w kupno nieznanego mi wcześniej specyfiku. Takim sposobem odkryłam między innymi głównego bohatera dzisiejszego posta :)
OLEJEK PICHTOWY / OLEJEK JODŁOWY
... to olejek eteryczny pozyskiwany ze szpilek i z szyszek jodły pospolitej. Bardzo intensywnie pachnie lasem, przypomina nieco odświerzacze do samochodu w kształcie zielonej choinki ;)
Ma szeroki zakres zastosowań, można go stosować zarówno wewnętrznie jak i zewnętrznie. Wzmacnia organizm i pomaga uporać się z takimi chorobami jak angina, grypa, przeziębienie, leczy też kaszel i katar. Pomaga w walce z grzybicą, łuszczycą i trądzikiem, odkaża zainfekowane
miejsca, ma działanie przeciwobrzękowe i przeciwświądowe. Dzięki właściwością antybakteryjnym i antyseptycznym zwalcza
ropnie, łojotokowe zapalenie skóry, czyraki, liszaje, opryszczki i inne
zakażenia skórne. Idealnie sprawdza się również do robienia okładów, inhalacji oraz jako dodatek do relaksująco-regenerujących kąpieli.
JAK STOSOWAĆ?
olejek + petroleum nafty
Proponuję eksperymentować z różnymi stężeniami toniku. Zaczynając od proporcji 1:5 w górę (nie warto
przekraczać granicy 3:5, taka mieszanka może bardzo wysuszyć skórę!)
olejek + dowolny krem na noc
Dodajemy dosłownie kropelkę, wspomaga leczenie skóry
olejek + olejek
Używam go w połączeniu z olejkiem migdałowym i rycynowym. Doskonały zestaw do przemywania twarzy, bardzo dobrze i solidnie oczyszcza.
olejek
Miejscowo, bezpośrednio na zmiany skórne. Działa antybakteryjnie, hamuje rozwój bakterii
UŻYWAŁYŚCIE KIEDYŚ TEGO OLEJKU? SPRAWDZIŁ SIĘ U WAS? :)
jako, że własnie od 2 tygodni leczę agninę ropną- powinnam pierwsza wyciągnąć po niego rękę, ale cos czuję, że powód będzie inny- kąpiel relaksująca!
OdpowiedzUsuńnigdy nie używałam, ciekawa jestem jego działania
OdpowiedzUsuńkosztuje grosze - warto spróbować :)
UsuńMam olejek pichtowy w żelu. Strasznie śmierdzi, ale pomaga :)
OdpowiedzUsuńo, o olejku w żelu nie słyszałam!
Usuńzaraz sobie wyszukam na jego temat więcej informacji :)
Ach jednak blogi są źródłem cennej wiedzy, a okazuje się, że ja mało wiem :)
OdpowiedzUsuń