Korzystając z faktu, że bezpowrotnie zapodziałam gdzieś Carmex postanowiłam poszukać po drogeriach jego godnego następcy. Przy okazji krótkiej wizyty w Super Pharm w ręce wpadła mi nowość - masełko do ust Nivea.
Produkt dostępny jest w czterech wersjach:
- classic
- karmel
- makadamia i wanilia
- malina
Przyznam szczerze, że długo nie mogłam zdecydować na który wariant się skusić :P Koniec końców wybór padł na ostatnie z wymienionych. Cena regularna balsamu to 10,99zł (teraz jednak można go kupić w promocji za niecałe 8zł).
Pierwsze testy za mną :) Przyznam, że jestem bardzo pozytywnie zaskoczona i już zastanawiam się nad zakupem kolejnego masełka!
wady
- produkt nakłada się palcem bezpośrednio z opakowania. część osób uważa taki sposób aplikacji za niehigieniczny i uciążliwy (np. zimą, gdy nosimy rękawiczki). mi osobiście tak bardzo nie przeszkadza.
zalety (tych dostrzegam zdecydowanie więcej)
- zapach! mus albo gęste malinowe lody - mniam!
- kremowa, przyjemna konsystencja
- klasyczne, ładne, jednoznacznie kojarzące się z marką nivea opakowanie
- dobre nawilżenie i pielęgnacje ust (w mojej opinii porównywalne z tisane)
- cena (w promocji) ~8zł /19ml
Malina, karmel, makadamia & wanilia, a może wersja klasyczna?
Kusi Was wypróbować Lip Butter od Nivea?
:)
Na karmel poluję, ale najbliższy SuperPharm 100 km ode mnie :( Poszukam w innych sklepach tych masełek.
OdpowiedzUsuńMam wersję makadamia i wanilia - użyłam kilka razy i jestem z niego bardzo zadowolona :)
OdpowiedzUsuńjestem strasznie ciekawa czy ten zapach dorównuje malinie :D
UsuńNie miałam okazji poznać jak pachnie wersja malinowa, więc nie mogę porównać obu tych zapachów ;)
UsuńKusi bardzo, ale w moim SP jakoś ich nie widziałam :>
OdpowiedzUsuńW mojej SP balsamy stały w takiej dużej 'szafie' przy kasach. Jeśli nadal nie będziesz mogła znaleźć zapytaj ekspedientkę - może już wszystkie wykupione (?) Takie cudeńko chce mieć każda! :)
Usuńu mnie masełka jak i inne pomadki są przy kasach :) a właściwie za nimi :)
Usuńskusiłabym się na karmel albo wanilię z makadamią, na pewno :D
OdpowiedzUsuńmnie kuszą oba! ... ale ile można mieć mazideł do ust, prawda? :)
Usuńwygląda smakowicie :d
OdpowiedzUsuńMam pomadkę o zapachu żurawiny i maliny z Nivea, uwielbiam ją! Muszę poszukać tych masełek. Tylko teraz, które wybrać? Malinę czy karmel? :p
OdpowiedzUsuńoj tak! Na pewno poszukam go w rossmannie!
OdpowiedzUsuńBardzo nie higieniczne opakowanie ;(
OdpowiedzUsuńwystarczy nie grzebać brudnymi paluchami i będzie okej :P
Usuńmoje opakowanie stoi przy łóżku, używam go przed snem.
Kurde... Nie lubię Nivei, bardzo!
OdpowiedzUsuńI muszę sobie o tym regularnie przypominać, bo właśnie zaczęłam się ślinić do tych masełek ;)
oj tam "nie lubię, nie lubię". powąchasz, zakochasz się i nie będzie już odwrotu :P
UsuńOscyluje wokół orzechowych nut, tylko nie specjalnie mam po drodze do SP.
OdpowiedzUsuńoj chyba musz go mieć :)
OdpowiedzUsuńU mnie na blogu też pojawiła się notka o masełkach ;)
OdpowiedzUsuńzaraz zajrzę zapoznać się z Twoją opinią :)
UsuńKoniecznie muszę kupić! Nie wiedziałam że Nivea zrobiło takie cudo!
OdpowiedzUsuńbuźka
wpadłam na niego przypadkiem, a produkt jest naprawdę godny polecenia :)
UsuńJa zdecydowałam się na karmel, ale na pewno wypróbuję jeszcze jakieś, bo kuszą :) Za kilka dni recenzja tego masełka u mnie :) Zapraszam!
OdpowiedzUsuńooo karmel też bym chętnie wypróbowała ^^
Usuń