Pamiętacie post "dlaczego warto brać udział w rodzdaniach"? Pokazywałam Wam w nim moją pracę konkursową i wygraną - szczotkę Tangle Teezer Aqua Splash.
Szczotki już trochę poużywałam, więc myślę, że nadszedł czas na podzielenie się z Wami moją opinią. Obiecuję będzie krótko i na temat :)
OBIETNICA PRODUCENTA
Aqua Splash, najnowsza innowacyjna szczotka do rozczesywania od Tangle
Teezer. Całkowicie wodoodporna i ergonomiczna. Idealna do codziennego używania pod prysznicem, a także na
wakacjach, na basenie czy w spa.
cena: 57zł
www: tangle-teezer.pl
Pierwszy kontakt ze szczotką Aqua Splash wywołał we mnie mieszane uczucia. Wyglądała podejrzanie, jakoś tak niezgrabnie i nieporęcznie. Miałam wrażenie, że jest za duża do kobiecej dłoni i źle wyprofilowana. Pomyślałam też "jak to możliwe, że dziewczyny płacą za kawałek plastiku 60zł?!"
Użyłam i zrozumiała. Szczotka faktycznie nieźle radzi sobie z rozczesaniem nawet bardzo splątanych włosów. Idealnie sprawdza się do delikatnego masażu głowy oraz dokładnej aplikacji balsamów/masek pod prysznicem. Jest higieniczna (łatwa u utrzymaniu czystości), dobrze leży w ręce, a_przy czesaniu suchych włosów wydaje charakterystyczny dźwięk. Bez_problemu pozwala osiągnąć efekt push-up.
Jednakże nie będę Was oszukiwać. Ta szczotka nie jest niezbędna w Waszej kosmetyczce. To_znaczy owszem jest dobra, bardzo lubię jej używać i cieszę się, że udało mi się ją wygrać w konkursie u Orlicy (*klik*), ale ma dwie wady, które moim zdaniem dyskwalifikują ją w_kategorii "must have":
1) nadaje się tylko do stosowania w domu (wrzucając ją do torebki/plecaka/walizki ryzykujecie jej trwałe uszkodzenie, tzn. powyginane ząbki)
2) cena (mimo wszystko zbyt wygórowana)
Ps. Nigdy nie miałam kontaktu z innymi rodzajami szczotek TT. Moja opinia oparta jest na porównaniu Aqua Splash z tradycyjnymi i_ogólnodostępnymi akcesoriami do rozczesywania i_układania włosów.
Ta najnowsza wersja to już w ogóle kosmicznie wygląda ;)
OdpowiedzUsuńJak ją zobaczyła na żywo pierwszy raz, to też byłam nieźle zaskoczona :P
UsuńŚmiesznie się prezentuje z dziurą w środku :P W sensie, że bardziej podobają mi się zwykłe tt
OdpowiedzUsuńśmiesznie wygląda. :)
OdpowiedzUsuńja zdecydowanie bardziej wolę kompakt :)
duża!
OdpowiedzUsuńmożna powiedzieć "kawał szczoty"! ;)
UsuńNawet nie wiedziałam, że coś takiego istnieje:) Mam tradycyjną szczotkę TT i szału nie ma. U mnie się nie sprawdziła. Kompakt też mam i totalnie nie poręczny.
OdpowiedzUsuńOtagowałam Cię. Gdybyś miała ochotę napisać taki post, będzie mi miło. http://77gerda.blogspot.com/2013/01/tag-stresowi-powiedz-nie-10.html
OdpowiedzUsuńsuper, dziękuję :) oczywiście odpowiem na ten tag!
Usuń