Dwa miesiące temu zapowiedziałam na blogu testowanie serum do rzęs 3w1, Eveline, Advance Volumiere. Codziennie stosowanie przez 30 dni, nie przyniosło widocznych efektów. Postanowiłam dać jednak temu produktowi drugą szansę i używałam go kolejny miesiąc.
Serum nakładałam według zaleceń producenta (częściej jako bazę pod tusz, niż samodzielnie na noc). Jesteście ciekawe efektów?
Poniżej zdjęcia przed i po 60 dniowej kuracji. Szczerze? Nie widzę żadnych efektów, a podobno odżywka "gwarantuje głęboką odbudowę, regenerację i ochronę struktury włosa"...
Żałuje każdej złotówki wydanej na serum marki Eveline. W moim przypadku kompletnie się nie sprawdziło, a szkoda, bo zarówno cena jak i opinie na wizażu były zachęcające.
Jakoś mnie do niego nie ciągnęło:)
OdpowiedzUsuńJa to serum stosuję tylko pod tusz do rzęs, a na noc testuję odżywkę GAL. Na razie kuracja trwa zbyt krótko, żeby oceniać efekty, ale póki co jestem z tego duetu zadowolona :)
OdpowiedzUsuńMam ale stosuję jako bazę pod tusz
OdpowiedzUsuńU mnie tez zero efektu, ale lubie ja stosowac jako baze pod tusz ;)
OdpowiedzUsuńDla mnie najlepszym sposobem na rzęsy jest olejek rycynowy- próbowałam i faktycznie działał :)
OdpowiedzUsuńWidzę, że efekt równie spektakularny jak u mnie :D
OdpowiedzUsuńStosuję to jako bazę pod tusz - ogólnie jestem zadowolona:)
OdpowiedzUsuńOh jak dobrze, że go w końcu nie kupiłam, a już go miałam w koszyku! :)
OdpowiedzUsuńJa tez nie widzę efektów stosowania, za to fajnie sprawdza się pod tusz - lepiej się nakłada i trzyma na rzęsach ;)
OdpowiedzUsuńja tam złego słowa nie powiem na ten produkt! tyle ile mi rzęs po tym urosło i jak się zagęściły to szok:)))
OdpowiedzUsuńna rzęsy stosuję oleje, tradycyjnie rycynowy, częściej jednak arganowy ; ) a zanim nałożę tusz, to maluję rzęsy odżywką z my secret ; ) i nie narzekam ;d
OdpowiedzUsuń