1 lipca 2013

ZMIANA PLANÓW!




Na wstępnie przepraszam, że obiecany sobotni post publikuję dopiero dziś. Okazało się, że_ogarnięcie jednego dnia: studiów, przygotowań i dojazdu na ślub/wesele zajęło więcej czasu niż się spodziewałam.

We wtorkowej notce pod tytułem "niedługo ślub" pokazałam subtelny, perłowy makijaż oka, który idealnie pasował mi do szarej, dziewczęcej sukienki. Nastąpiła jednak nagła zmiana planów i szybko musiałam znaleźć nie tylko inny sposób podkreślenia oka, ale i resztę stroju!

Jesteście ciekawe dlaczego? Czytajcie dalej - jestem pewna, że urzeknie Was moja historia :P

W czwartek wieczorem odebrałam telefon od Lubego, że ten jego garnitur, "to jakoś tak dobrze nie leży i że chyba rękawy ma za długie". Pomyślałam sobie, że chłopak się spina przed sobotą (w końcu miał poznać całą moją rodzinę) i że przesadza. Poprosił jednak bym mimo wszystko przyjechała do niego w piątek rano i oceniła czy jest ok. 

Nie było.

O ile jeszcze spodnie leżały nieźle, to marynarka była koszmarna. Dwa rozmiary za duża, za_długa, z wielkimi poduszkami wpakowanymi w ramiona. No ale przecież, podczas zakupów pani specjalistka od garniturów zapewniła go, że wszystko leży świetnie  -.- 

Ponieważ czasu (i pieniędzy...) na poszukiwanie nowego stroju było mało, zabrałam Witka do najbliższej galerii handlowej. W ciągu godziny znalazłam mu nowy zestaw (spodnie i koszule), taki w którym nie wstyd mi było pokazać go rodzinie :P Oczywiście pojawił się kolejny problem - teraz do całości nie pasowała moja sukienka! Całe szczęście w szafie mam ich kilka. Kupiłam tylko nowe buty (chwała sklepom za wyprzedaże!) i zmieniłam planowany makijaż. 

Ostatecznie wyglądaliśmy tak:

* ten Troll obok, to mój tata - nie zwracajcie na niego uwagi :P

Oczy pomalowałam cieniem inglot nr 397 (pokazywałam go w *tym poście*) i podkreśliłam wodoodpornym eyelinerem z Wibo. Resztę roboty zrobiły sztuczne rzęsy marki Ardell, które nie tylko niesamowicie się prezentowały ale i wytrzymały całą noc :)


Kolejny ślub i wesele (tym razem ze strony Witka) w sierpniu, mam nadzieje, że obędzie się bez dodatkowych atrakcji i kolejnego biegania po sklepach na ostatnią chwilę ;) 

10 komentarzy:

  1. Czy wszystkie panny młode muszą od lat wyglądać tak samo? Są wyjątki ale przeraża mnie, że co zdjęcie to jakby ta sama osoba.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja wyglądałam inaczej :) Miałam krótką sukienkę ze zwykłego butiku :D Nie była z salonu ślubnego i kosztowała 5x mniej niż tradycyjna :)

      Usuń
    2. I to się chwali! Brawo. To już nie chodzi skąd i jaka cena. Ale gorset lub suknia na dole to już chyba od 10 lat stale to samo i ja już nie mogę na to patrzeć:)

      Usuń
    3. My w ogóle mieliśmy inny ślub, my inaczej ubrani, mało gości i stary samochód :) Podobało nam się, że mieliśmy swoją wizję tego dnia :) Najważniejsze, że wszystko się udało :)

      Usuń
  2. Anonimowy7/01/2013

    no to niezła przygoda, ale swoja drogą tak to jest puscic faceta samego żeby cos kupil :)
    tak czy siak wyglądaliscie zachwycająco :)

    OdpowiedzUsuń
  3. to szybka zmiana planów, całe szczęście, że masz pełno sukienek:)

    OdpowiedzUsuń
  4. bardzo ładny makijaż oka ;)

    OdpowiedzUsuń

  • UNUSUALBLOG.PL
  • dowiedz się więcej...
  • moja kosmetyczka
  • lista życzeń
  • wymianka
  • recenzje a-z
  • katalog lakierów