Kiedy okazało się, że zostałam wybrana jedną z 150 pierwszych testerek nowego masła marki The Body Shop bardzo się ucieszyłam. Miałam okazję używać już ich mazideł o zapachu orzechów brazylijskich, migdałów czy shea, więc ciekawość co do zapachu i właściwości nowej, słodko brzmiącej serii Honeymania dosłownie zżerała mnie od środka.
Choć po dość nieprzyjemnej sytuacji ze strony firmy (jeśli nie wiecie o co chodzi, to_w_szczegóły wprowadzi Was blog 'aferkowo małe') mój zapał do testowania produktu nieco opadł. Postanowiłam jednak mimo wszystko wywiązać się z zobowiązania i szczerze opowiedzieć Wam co sądzę o przesłanym mi produkcie.
To testów zostało wysłane masło o pojemności 50ml, z tego co pamiętam
(poprawcie jeśli się mylę) koszt produktu tej wielkości, to ok. 20-25zł.
Do kupienia tylko w firmowych sklepach TBS.
Linia Honeymania™ to odżywcze formuły, luksusowe konsystencje i
niebiański zapach - prawdziwa uczta dla kobiecych zmysłów! Odkryj linię
nawilżających produktów o bogatych konsystencjach w złotym kolorze,
które nie pozostawiają tłustej warstwy. Doświadcz delikatnego zapachu
wzbogaconego o nuty zapachowe słodkiego miodu oraz egzotycznych kwiatów,
z których pszczoły zbierają nektar. Doświadcz 24-godzinnego, słodkiego
nawilżenia, dzięki maśle do ciała, które natychmiastowo wtapia się w
skórę i nie pozostawia tłustej warstwy.
Aqua (Water), Theobroma Cacao (Cocoa Butter), Butyrospermum parkii (Shea Butter), Glycerin, Cetearyl Alcohol, Glyceryl Stearate, PEG-100 Stearate, C 12-15 Akyl Benzoate, Ethylhexyl Palminate, Cera Alba, Sesamum Indicum Oil, Parfum, Bertholletia Excelsa Seed Oil, Dimethicone, Honey, Caprylyl Dlycol, Phenoxyethanol, Xanthan Gum, Hexyl Cinnamal, Benzyl Salicylate, Disodium EDTA, Tocopherol, Geraniol, Sodium Hydroxide, Linalool, Limonene, Citric Acid, C 15985, C 19140
Plus za masło kakaowego i masło shea na początki składu. Ku zaskoczeniu wychwalany pod niebiosa miód znajdziemy dopiero po substancjach zapachowych :(
Co kryje w sobie to niepozorne, małe, klasyczne pudełeczko?
Przyjemnie kremowe wnętrze o bardzo mocnym, utrzymującym się na skórze 2-3 godziny zapachu.
Przyjemnie kremowe wnętrze o bardzo mocnym, utrzymującym się na skórze 2-3 godziny zapachu.
Aromat masła jest bardzo zaskakujący! Intensywny, koszmarnie słodki i zdecydowanie bardziej niż miód przypomina świeży bukiet kwitnących, polnych kwiatów.
Choć konsystencja masełka jest dość gęsta, nie sprawia większych problemów – bardzo dobrze się rozsmarowuje, szybko wchłania i co najważniejsze - nie pozostawia na skórze tłustej ani rolującej się warstwy. Dość dobrze nawilża, jedno użycie dostarcza mojej skórze ukojenia na pełną dobę.
Generalnie lubię kosmetyki The Body Shop, ale ten produkt zupełnie nie trafił w moje gusta. Zapach wydaje się idealny na chłodną jesień, lecz jest zdecydowanie zbyt hardcorowy jak na mój nos.
ps. Zerknęłam właśnie na stronę TBS i tak sobie myślę, że przy najbliższej okazji dam serii Honeymania drugą szansę i przyjrzę się bliżej pozostałym nowością. Mam niczym nie popartą intuicję, że to coś (*klik*) do wanny może być spoko - w_końcu sama Kleopatra moczyła się w mleku z miodem ;)
TBS nigdy nie było moim ulubiencem i ich zapachy wszytskie są dla mnie nie takie jakie być powinny :)
OdpowiedzUsuńMi może by się spodobał zapach :)
OdpowiedzUsuńChętnie bym przetestowała ;)
OdpowiedzUsuńMyślę, że mi taki zapach przypadłby do gustu, bo lubię od czasu do czasu takie mega słodkości. Poza tym narobiłaś mi smaku na płatki tymi zdjęciami :)
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem bardzo tego zapachu..w sumie lubię słodkie kompozycje :)
OdpowiedzUsuńMi bardzo przypadł do gustu , a zapach wg mnie oblędny :)
OdpowiedzUsuń